Peera w trakcie kapitalnego remontu. Stan blach był nieistotny, trzeba było je usunąć by można było dokonać napraw kratownicy. W zasadzie cały szkielet nadawał się do naprawy. Tutaj prace zaczęto od najniższych, poziomych belek, oraz od pełnej wymiany konstrukcji stopni w drzwiach. Nadkola prawdopodobnie nie były wymieniane, gdyż remontowano je kilka lat wcześniej i wizualnie nie wyglądały najgorzej. Prawdopodobnie wiele czasu poświęcono jeszcze samemu podwoziu, gdzie sporo belek posiadało dziury. Trolejbus otrzymał potem napęd asynchroniczny wraz z próbnymi bateriami i superkondensatorami.